|
|
|
Fenomen twórczości Anny Piotrowskiej jest ściśle związany z postawą, jaką reprezentuje wobec sztuki tańca współczesnego. Nie jest to tylko działanie całą szeroką gamą środków tańca współczesnego, przede wszystkim bowiem jest to wyjście poza znane i wypracowane metody pracy z tworzywem tańca. Z jednej strony, jako widzowie zanurzamy się w świat stały i organiczny, z drugiej natomiast otwieramy się na nowe doznania. Te nowe doznania są wynikiem niekonwencjonalnego podejścia nie tylko do struktury materii ruchu ale również do tancerzy. Partnerska relacja, którą Piotrowska wybudowuje i proponuje pomiędzy nią a jej tancerzami towarzyszy już od pierszych prób. Jednocześnie jednak pojawia się i istnieje zaufanie, jakim uczniowie darzą mistrza, który dzięki temu pozwala się od niego uczyć. W konsekwencjach próby stają się procesem niezwykle intymnym, tyle samo w nich jest ćwiczeń, ile rozmów. Tyle samo realizacji ruchowych poleceń, ile pisemnych. Temat się studiuje, pogłębia, zgłębia i wciąż poznaje. Dzięki temu efekt finalny, czyli choreografia jest unikalnym zapisem doświadczeń drogi ryzyka. Widz staje się świadkiem nie tylko spektaklu ale ogromnego, zdobytego przez uczestników przedstawienia, doświadczenia. Rzutuje ten niezwykły sposób pracy na rezultaty. Oryginalny ruch oraz nienamacalna atmosfera tajemnicy zabiera widza do krainy empatii, w której nie rozum ale zmysły dyktują warunki odbioru. Ulegać nim, to znaczy oglądać i widzieć, oglądąć i śmiać się, oglądać i płakać, wreszcie oglądać i czuć swym ciałem oglądającego napięcie spektakli Piotrowskiej.
Iwona Pasińska - teatrolog, tancerka, pedagog, choreograf, absolwentka Państwowej Szkoły Baletowej w Łodzi, była pierwsza solistka PTT w Poznaniu |
|
Niezwykła osobowość, żywiołowy temperament i ogromne wyczucie artystyczne są siłą napędową Anny Piotrowskiej - tancerki, choreografa, instruktorki tańca, która poprzez reżyserowane przez siebie przedstawienia konsekwentnie realizuje hasło budzenia rozumu z głębokiego snu codzienności. Śmiało można ją zaliczyć do grona najzdolniejszych choreografów młodego pokolenia, a jej spektakle do godnych uwagi wydarzeń kulturalnych. W wielu spektaklach Piotrowska wykorzystuje związki malarstwa i teatru, kreując nowatorskie rozwiązania i skojarzenia. Zmienia naturę rzeczy, prowokuje i zaskakuje. Anna Piotrowska doskonale zdaje sobie sprawę z tego, iż dzieła sztuki zawierają szczególne barwy, wywołują emocje i nastroje, przejawia się w nich ekspresja, liryzm, monumentalizm, heroizm, radość, niejednokrotnie smutek i śmiało do nich nawiązuje. Ma także świadomość, że sztuka, stając się inspiracją dla reżysera lub choreografa, staje się także duszą człowieka, dociera do niewidzialnej rzeczywistości, a także do tego, co jest poza tym pojęciem. Każdy ze spektakli choć stanowi autonomiczną, zamkniętą całość, dzięki inspiracjom płynącym z malarstwa, wchodzi w osobliwy dialog z pozostałymi. "Ta sama rzeczywistość, tylko jej różne wycinki" - te słowa Bruno Schulza z listu do Witkacego, wskazujące na związek między rysunkami a twórczością literacką, wyjątkowo trafnie opisują spektakle Anny Piotrowskiej. W jej przedstawieniach tancerze-aktorzy budzą bezpośrednie skojarzenia z konkretnymi bohaterami z obrazów Rene Magritte'a, Witolda Wojtkiewicza czy Gustawa Klimta. (Żona Magritte'a - Georgette, wojtkiewiczowskie marionetki, czy jedna z kobiet Gustawa) Te inspiracje postaciami, sytuacjami czy formą, pochodzące z dzieł malarzy można by wymieniać w nieskończoność. Przejawiają się one w treści, kształtach, symbolice, kolorach a także w niedopowiedzeniach. Aktorzy w tanecznym ruchu, wykorzystując skomplikowane relacje psychologiczne i plastyczne zdają się niejako przenikać przez umowne płótno by wciągnąć widza w atmosferę i przedstawione miejsce bądź sytuację. Anna Piotrowska, jako autorka tych przedstawień udowadnia, że piękno jest złożoną kwestią i pojawiać się może w różnych postaciach. Sztuka ma dla niej szerokie znaczenie, a przygotowywane przez nią spektakle dla każdego z nas stają się wędrówką przez emocje i ciekawą przygodą mentalną. (na podstawie przedstawień: Bóg 8 Dnia, Walk_2_corner, CoCo_Klimt w reżyserii i choreografii Anny Piotrowskiej)
Tatiana Rasała - absolwentka historii sztuki na Uniwersytecie Warszawskim (dyplom w 2001 r. u prof. dr hab. Marii Poprzęckiej). Ma za sobą doświadczenie muzealne, pracę redakcyjną przy opartych na faktach telewizyjnych programach "Sensacje XX wieku" oraz pracę jako asystentka kierownika produkcji i rzecznik prasowy serialu TVP "Tajemnica Twierdzy Szyfrów". Obecnie pracuje w Domu Aukcyjnym Polswiss Art, gdzie odpowiada za redakcję katalogów aukcyjnych oraz sprzedaż i kupno dzieł sztuki. Wykłada także historię sztuki w Studium Reżyserii Teatralnej przy DŻP w Warszawie. |
|
Tajemnicą sukcesu Teatru Tańca Dystans jest jej założycielka, instruktor i autorka choreografii Anna Piotrowska, postrzegana obecnie w ruchu amatorskim (i nie tylko) jako jedna z najzdolniejszych, najbardziej aktywnych i obiecujących młodych choreografów polskich.
12 czerwca 2001r. "Życie Warszawy", Agnieszka Bobran, "Blisko z Dystansem" |
|
Anna Piotrowska jest jednym z najzdolniejszych polskich choreografów młodego pokolenia i najaktywniejszym obecnie animatorem kultury w dziedzinie tańca współczesnego. Jej prace były doceniane dwukrotnie w Budapeszcie, Warszawie, Kaliszu. W twórczy sposób wykorzystała stypendium British Council Awards 2004, przez dwa kolejne lata współpracując i rozwijając kontakty z londyńskimi pedagogami tańca. Jednym z największych sukcesów Anny Piotrowskiej jest fakt, że skupia wokół siebie wielu zdolnych i młodych ludzi, wprowadza ich w świat tańca i teatru, promuje ich m.in. poprzez Festiwal PolemiQi. "mufmi teatr tańca" / Teatr Tańca Dystans / od dekady jest miejscem kształtowania się tancerzy, organizowane przez nią warsztaty, na które Piotrowska zawsze zaprasza najlepszych pedagogów, m.in. intensywne letnie kursy na Kaszubach oraz autorskie projekty efert e_LABORATORIUM CHOREOGRAFII - warsztaty choreograficzne dla choreografów i tancerzy, program "British 4 Polish Dance" dają możliwość rozwoju techniki i uczą sztuki choreografii dziesiątki młodych ludzi. Współpracuje z najlepszymi pedagogami z Polski i Europy. Zainicjowała Festiwal PolemiQi, jedyny, który pozwala młodym zespołom i choreografom i tancerzom z całej Polski prezentować swoje prace w Warszawie, organizuje warszawskie wieczory tańca i autorskie projekty kierunek.Budapeszt_Warszawa.taniec, umożliwiając wymianę doświadczeń i oferując publiczności spotkania ze sztuką tańca.
Sonia Nieśpiałowska-Owczarek, Fundacja KINO TAŃCA |
|
Teatr jest efektem współpracy zespołu: autora sztuki, aktorów, scenografa, reżysera i wreszcie choreografa. Z Anną Piotrowską współpracuję od 2007 roku. Wspólnie zrealizowaliśmy trzy przedstawienia: "Eine kleine" wg Artura D. Liskowackiego, w Teatrze Współczesnym, w Szczecinie; w 2008 - "?" inspirowane Wyzwoleniem Stanisława Wyspiańskiego, w Teatrze Łaźnia Nowa, w Krakowie - Nowej Hucie, w 2009 - "Fotografie" Janusza Andermana, w Teatrze Heleny Modrzejewskiej, w Legnicy.
W mojej współpracy z Anną Piotrowską bliższe rzeczywistości scenicznej jest określenie jest nazwanie jej pracy - nie choreografią, a reżyserią ruchu. Metoda pracy Piotrowskiej z aktorem dramatycznym jest oparta na poszukiwaniu gestów mimowolnych , łączonych w sekwencje ruchów możliwych. Spoiwem sekwencji zdarzeń ruchowych jest minimalizacja, wsparta sekwencyjnością. Ruch Piotrowskiej powstaje z codziennych gestów, w trakcie pracy subtelnie formalizowanych. Ciało aktora jest dla Piotrowskiej elementem budowania przestrzeni przedstawienia. Ruchome i w ruchu zatrzymane. Brak ruchu, ciało zatrzymane w przestrzeni, nieruchome tworzy kontekst dla partnerów. Stwarza świat spektaklu. Tym momentom, pozornego bezruchu, poświęca Piotrowska wiele uwag. Reżyseria ruchu Anny Piotrowskiej opiera się na dwóch filarach - ciele aktora i mowie. Piotrowska porozumiewa się z publicznością nie tylko mową ciała aktora - ruchem, ale i słowem. I naczej niż wielu choreografów zwraca wielką uwagę na wypowiedź. Mówienie jest ruchem, oddychaniem. Piotrowska stara się, aby mówienie i gest wynikały z tożsamych emocji. Żeby wyprzedzały myślenie. Myślimy o kimś, lub o czymś z pragnieniem, tęsknotą, radością. Piotrowska wydaje się uważać, że najpierw pragniemy, tęsknimy - czujemy, potem myślimy. W pracy szuka poznania poprzez emocje. Taki sposób poznania pozwala współczuć, a współczuć to głębiej poznać innego, przejąć się tym, co inny do mnie mówi, jego troską, jego biedami. I to - rozpoznanie inności, uruchamia ruch. Piotrowska szuka ruchu, który oczyszcza, by przyjąć ruch - myśl, partnera. Paweł Kamza - reżyser, dramaturg, scenograf, fotografik
Współpracuje z teatrami w Krakowie, Legnicy, Szczecinie, Poznaniu, Wrocławiu. Od 2001 kierownik literacki Teatru im. W. Bogusławskiego w Kaliszu. Absolwent filologii polskiej Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu, filozofii PAT w Krakowie oraz reżyserii dramatu PWST im. L. Solskiego w Krakowie. |
|
Obejrzałem ponad 20 propozycji w choreografii Anny Piotrowskiej i stwierdzam, że jest jedną z najzdolniejszych polskich choreografów młodego pokolenia. Jest też bardzo aktywną animatorką kultury w dziedzinie tańca współczesnego i zasługuje na miano tancerki zawodowej. Brzechwa_ruszony" - przedstawienie utrzymane jest w dobrym tempie i z poczuciem humoru, posiada świetną choreografię, jest roztańczone i wesołe. "Cztery róże dla Lucienne" - znakomity pomysł, ciekawe kostiumy, inteligentna i przemyślana choreografia. "moja twarz_moja śmierć" - bardzo dobra koncepcja i pomysł, znakomity duet taneczny ze znakomitą grą świateł. "papa papu" to zgoda na wszystko, na szarość i kolor, na śmiech i płacz. Znakomity duet tańczony przez Annę Białecką i Wacława Gaworczyka.
Janusz Dąbrowski - Przewodniczący Sekcji Tańca i Baletu ZASP |
|
Anna Piotrowska - nauczyciel: wymagająca, pracowita, z głową pełną pomysłów, na zajęciach jest trudno, ciężko, szczególnie tym, którzy od niedawna zajmują się tańcem, ale nigdy nie jest nudno; uczy pracy nad sobą, walki z lenistwem, pokonywania trudności, każda umiejętność, którą zdobywam u Anny Piotrowskiej na zajęciach dodaje mi energii, siły w życiu. czuję, że mogę zrobić coś lepiej, ciekawiej, że mam energię i jestem silniejsza wewnętrznie. Anna Piotrowska - performer, tancerz: cóż... ja mogę tylko podziwiać grację, skupienie, ogromną świadomość tego, co widzę na scenie, coś co mnie zawsze zachwyca u Anny Piotrowskiej, to szlachetność bycia scenicznego, świetny gust, wrażliwość, poezja ruchu...wzrusza! Jako widz podążam za jej myślą. to nie jest ruch dla ruchu, gest dla gestu, żeby było ciekawie, to zawsze jest po coś, nawet najdrobniejszy gest ma znaczenie. I to bez czego nie byłoby teatru, a mianowicie emocje...tego w Piotrowskiej nigdy nie brakuje!! Anna Piotrowska - choreograf: niezwykła osobowość, słucha ludzi, nie narzuca ruchu, ale wspólnie tworzy go wraz z tancerzami. Ma w sobie dużo empatii. To przekłada się na jakość w ciele, jakość sceniczną i ciekawy, niepowtarzalny ruch. Anna Piotrowska - reżyser: coś co przyciąga do pracy z Anną Piotrowską, to spokój, otwartość na drugiego człowieka, cierpliwość. Jej spektakle to ciągły proces, poszukiwanie, rozwój. Przedstawienia nie są etapem skończonym, ale początkiem do dalszej pracy. Urzeka mnie w nich plastyka obrazu i plastyka ruchu oraz to, że każdy spektakl jest niepowtarzalny, inny. Z wielkim zaciekawieniem przychodzę na premiery, które zawsze są wielkim zaskoczeniem formy i treści. Anna Piotrowska - animator środowiska: to osoba, której się chce. Ma w sobie pasję, którą potrafi zarazić innych. To świetny organizator, z Piotrowską chce się pracować!
Anna Każmierowska (aktorka, uczestniczka zajęć mufmi, udział w dwóch mufmi produkcjach) |
|
Annę Piotrowską miałam przyjemność spotkać jako nauczyciela tańca współczesnego. Fakt, że właśnie tę osobę poleciła mi pani Hanna Strzemiecka -moja wcześniejsza nauczycielka - było dla mnie gwarancją, że trafię na osobę nietuzinkową. Potwierdzeniem tego były bardzo ciekawe zajęcia, podczas których Anna Piotrowska dawała upust swojej pomysłowości i wyobraźni. Każde z zajęć było niepowtarzalne, niepowielane, czasem kładziony był większy nacisk na fizyczną stronę tańca, a innym razem chodziło w nich przede wszystkim na świadomym zaangażowaniu naszego umysłu, wyobraźni i konsekwentnym wyrażeniu tego każdym elementem naszego ciała. Dla mnie nauka tańca u Anny Piotrowskiej to wspaniała, dająca satysfakcję przygoda, choć czasem "pot się lał". Anna Piotrowska dba o rozwój swoich tancerzy także poprzez zapraszanie innych nauczycieli. Podsumowując, Anna Piotrowska to ciekawa osobowość, która swoją pracą i pasją przyczynia się do rozpowszechniania w Polsce sztuki tańca. Za co na koniec chciałam podziękować i życzyć dalej takiej energii i pomysłów!
Justyna Czarnecka (tancerka Lubelskiego Teatru Tańca, uczestniczka zajęć mufmi) |
|
Choreograf, reżyser, pedagog, organizator - jedna z niewielu osób, której się chce działać proaktywnie i zmieniać szarą rzeczywistość. Tryskająca energią i pomysłami, które potrafi wprowadzać w życie, twórcza i aktywna. Osoba dla której taniec i teatr tańca to całe jej życie. Otwarta na problemy społeczne i pomocna.
Grzegorz Krowicki (uczestnik zajęć mufmi) |
|
The cooperation between Fundacja Rozwoju Tańca and Contemporary Dance Association, Bratislava , Slovakia , lasts already for two years. I would like to express my positive feeling - both performances eferte provided for the international festival of contemporary dance in Bratislava - NU DANCE FEST - had a high level of proffessional art quality. In the year 2007 we invited the piece Cafe Klatschen (Anna Piotrowska choreography and interpretation) which has a specific languague with a special sarcasm in it. In the year 2008 the performqance Coco_Klimt was part of the festival program as an opening choreography. Spectators reacted very positively to this piece, especially to a precised interpretation (Eva Lacková) and a clear concept (Anna Piotrowska). If there is any opportunity for Contemporary Dance Association to participate at interesting events organised by eferte in Warsaw , we will do it with pleasure.
Petra Fornayova - Bratislava , January 20, 2009, In the name of CDA, chair |
|
I met with Ania Piotrowska just by chance as I saw her performing at Solo Duo Dance Festival and Competition in Budapest . I got to know her as a very consicous, well educated, open-minded creator and organizer in the field of contemporary dance. Afterwards I got to know about her activity in Warsaw and also in Poland itself quite a lot and I recognised that she is one of the revolutionary in contemporary dance and teaching. I hope she will find her way to the audience and can help more young, talented dancers to keep the faith in dance and let the people know about it more and more in Poland .
Marta Ladjanszki - solo performer, choreographer in Budapest |
|
Chief'ie...mogłabym wiele tytułów Ci nadać, bo bardzo wiele rzeczy przychodzi mi do głowy myśląc o Tobie, Twojej twórczości i o tym, jaki wkład miałaś i nadal masz w moje postrzeganie otoczenia, sztuki, ruchu, a przede wszystkim, siebie samej. Wszystko to, co dostałam od Ciebie i co przesiałam przez swoje możliwości bardzo wpłynęło na moją pewność oraz definicję siebie. Wreszcie mogę gdzieś siebie umiejscowić w gatunku, kierunku, obszarze, dziedzinie ruchu, a jeszcze przed dwoma laty plątały mi się nogi i gust. (Nadal mi się plączą, ale przynajmniej wiem, wokół czego). Nauczyciel: Szkoda, że matmy nie można tak samo wytłumaczyć, albo opisać podobnym językiem, jakiego Ty używasz w kontakcie z nami. Technika, której uczysz (kontakt z podłogą) jest chyba najlepszą do poznania ciężaru swojego ciała, poczucia i określenia przestrzeni, jaką ciało zajmuje i przenoszenia tego w 3D. Po kiego licha ta podłoga?! myślałam na początku, teraz zastanawiam się gdzie mogę znaleźć coś w znikomym procencie podobnego. Najlepsze jest to, że pisząc te słowa jestem przekonana nie tylko o swoim rozwoju... Na początku nie bardzo kontaktowałam na zajęciach i najbardziej zależało mi, żeby po prostu wykonać ćwiczenie bez myślenia nad jakością. Niemniej jestem przekonana, że kilka rzeczy poszło do przodu. Dłuższe, śmielsze układy, wyrobił się jakiś własny rytm. Lepiej się wszyscy w grupie znają i to znacznie przekłada się na poziom układów i zmienny skład mufmi. Wydaje mi się, że to co serwujesz otoczeniu można przyrównać do klepsydry z piaskiem. Podobnie z resztą każdą formę sztuki, która dotyka pojedynczego widza, ale właśnie Twoja działalność ma wg mnie takie działanie, jak nic innego, co do tej pory mi się przytrafiło. Swoją wyobraźnią oraz zdolnością pokazywania jej światu dajesz wkład w postaci tego piasku, który sypie się z góry z impetem na wąski przesmyk ciasnych umysłów. I to wszystko podczas jednego odbioru, jednego spektaklu. "Tragedia! Jakiś absurd albo strata czasu dla jednych (jedna moja znajoma cały czas nie może wyjść z szoku po obejrzeniu kilku spektakli i filmów na PolemiQach)". Dla innych, jakkolwiek otwartych jakaś furtka, pyszne papu... Po obejrzeniu spektaktlu, zawsze (ZAWSZE) zostaje coś w pamięci, nie ważne czy to 'Puste Miejsca', czy krowie wymiona w CAfe Klatschen. TO jest miejsce na przesiany piasek... W 99% zgadzam się z Mirellą (?). Żeby coś wynieść trzeba samemu coś wnieść...mieć jakikolwiek kontakt przez taniec, jakoś dotykać. 1% to przypadkowy widz albo otwarty na nowe, albo też nie... Jesteś very potrzebna. Aniumujesz to wszystko, dajesz impulsy i zbierasz 'do kupy'. Jako choreograf i nauczyciel pokazujesz wielu młodym ludziom (m.in. zajęcia) tę niekomercyjną stronę współczesnego. Jestem dopiero wschodzącym amatorem ;) i trudno mi wydawać ogólną opinię nt. jakiejkolwiek sceny tanecznej. Nie chcę jechać do Londynu i szukać czegoś ze świecą w ręku. Tam chyba wszyscy oszaleli na punkcie współczesnego, kasa płynie, indywidualność pada. Mam wrażenie, że współczesny to fitness, jakaś poza. Wypowiem się, jak gdzieś się zahaczę. Niemniej, każdy Twój pomysł jest dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Praktycznie można nic nie robić tylko kręcić się wokół Ciebie i wypełniać czas swojej pasji. Dziękuję Ci za to wszystko i podziękuję jeszcze kiedyś.
Joanna Klimczak - tancerka mufmi, uczestniczka zajęć Piotrowskiej |
|
|
|